Sunday 3 November 2013

Niebo nad Pustynią Atacama

Boliwia. Pustynia Atacama. 4000 m n.p.m. Smoliście czarne niebo i brak zaśmiecających je świateł cywilizacji, ponad 300 bezchmurnych dni w roku - to miejsce, w którym podnosisz głowę i zamierasz w zachwycie - ilość gwiazd oszałamia, czujesz, jak kosmos cię otacza i przytłacza swoim ogromem.




W tych idealnych warunkach można zaobserwować subtelne zjawiska, o które w zatopionej w świetle miast Europie trudno.
Światło zodiakalne - to bardzo słaba łuna, świecąca na tle gwiazdozbiorów zodiakalnych, powstająca w wyniku odbicia światła słonecznego od licznych drobin pyłu międzyplanetarnego, wypełniającego przestrzeń w płaszczyźnie orbit planet. Na zdjęciu powyżej to snop światła nad budynkiem, skierowany w stronę Wenus i Księżyca.
Poświata niebieska - delikatna, rozświetlająca niebo najintensywniej nad horyzontem, to efekt chemiluminescencji atmosfery. Na zdjęciu poniżej widoczna jako czerwono-zielony, niejednolity gradient.


Na południowych szerokościach geograficznych niebo wygląda inaczej - brak na nim Gwiazdy Polarnej, za to kierunek Południa odnajdujemy dzięki Krzyżowi Południa. Możemy również zaobserwować gołym okiem  Obłoki Magellana - to dwie galaktyki karłowate, sąsiadki naszej Drogi Mlecznej.



Takie widoki wciągają, pomimo mrozu i zmęczenia długo wygrywają z perspektywą ciepłego śpiwora i szklanki wina.